Wiosenne i jesienne wyjazdy do ogrodu to jedna z większych przyjemności w życiu,
ale nic nie zastąpi obcowania z ogrodem na co dzień!
ale nic nie zastąpi obcowania z ogrodem na co dzień!
Toteż przez całe wakacje mieszkam z rodziną w swoim ogrodzie, tzn. w domu :D
Strasznie fajnie wegetuje się w towarzystwie swoich ulubionych roślin :D
Choć mam dość bujną wyobraźnię i jestem skończonym maniakiem kwiatowo/hostowym :D nie wyobrażam sobie ogrodu bez sadu i warzywnika!
A choć zazwyczaj bardzo cenię to, co stare, w sadzie nie wyobrażam sobie wielkich drzew,
jakie rosły kiedyś u moich rodziców!
jakie rosły kiedyś u moich rodziców!
Wolę zrywać jabłka z niewysokich jabłonek, zamiast czekać na podziobane przez ptaki i obite podczas spadania owoce ;-)
Zresztą, prawdopodobnie i tak w moim sadku nie miałabym szans na stare, wielkie drzewa...
Nieprzepuszczalna gleba i wysoki poziom wód gruntowych zmuszają mnie do regularnego dosadzania nowych drzewek :(
Ale w tej kwestii i tak się nie poddam :D Nigdy w życiu!
Ostatnie 3 jabłonki posadziłam na piedestale :-)
Nie wyobrażam sobie mieszkania na wsi i kupowania owoców i warzyw w miejskich marketach...
Najwcześniejsze smaczki ogrodowe zawdzięczamy jagodzie kamczackiej.
Po niej przychodzi kolej na truskawki. Oprócz normalnej, mam też odmianę owocująca, z małą przerwą, do samych mrozów :-)
A potem zaczyna być dużo wszystkiego! Najgorzej wspominam klęskę urodzaju z jednej sadzonki cukinii :D
W tym roku musiałam sobie zrobić przerwę, żeby pozbyć się traumy ;-)
Zawsze sobie powtarzam, że nie świeci garnki lepią.
Spróbowałam w ogrodzie uprawy prawie wszystkiego owocowo-warzywnego, włącznie z arbuzami (na kompostowniku), więc z czystym sumieniem mogę powtórzyć inne swoje ulubione powiedzonko, że dla chcącego NIC trudnego!!!
Zupełnie nie rozumiem, jak można mieć ogród i nie uprawiać w nim
owoców i warzyw! Jaka to strata potencjału ogrodu i ogrodnika!!!
Na koniec jeszcze moje mocno denerwujące niektórych powiedzonko ;-)
Ogród bez warzywnika jest jak dom bez kuchni :D
A co tam, powiem więcej: jest jak ciało bez duszy!!! ;)
Całe szczęście, że mam warzywnik...
OdpowiedzUsuńBardzo apetycznie wyglądają Twoje plony ogrodowe, żałuję, że u mnie sporo mniej tego. Zeszłego lata posadziłam jagodę kamczacką, 3 krzewy.
A ja lubię duże drzewa i zaczynam sadzić jabłonie na wysokich podkładkach ;)
OdpowiedzUsuńStuknij w stół, a nożyce się odezwą :D Myślałam o Was, Dziewczyny, pisząc te słowa :D
OdpowiedzUsuńA ja sobie wyobrażam, bo kiedy się nie ma co się lubi to się lubi co się ma :)))
OdpowiedzUsuńBędę nad Tobą pracować :-)
OdpowiedzUsuńTo katorga oglądać tak kolorowe zdjęcia, kiedy za oknem jeszcze zima. Oby do wiosny! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękny ogród :)
OdpowiedzUsuń